Kazachstan. W poszukiwaniu polskich śladów

Zapraszamy 26 stycznia o godz. 18.00 do klubu biblioteki na rozmowę z Anną Matusewicz o podróży, która wymykała się spod wszelkich scenariuszy.

"Od północy po Kirgistan wszystkich nurtowało jedno pytanie. Starzy i młodzi, Kazachowie i nie Kazachowie, zanim jeszcze rozmowa się rozkręciła, cmokali z niedowierzaniem.
- Naprawdę nie widziałaś jeszcze wielbłąda?
Spotkanie wielbłąda w stepie stało się więc moją obsesją. Wypatrywałam go na horyzoncie - tam, gdzie zachodzące słońce wtula się w bezkres Ziemi. Snił mi się nocami. Czas uciekał, a nasze ścieżki wciąż się nie przecięły.
Przybywało za to notatek i zdjęć. Pomarszczone dłonie, przenikliwe oczy. Urwane w pół słowa zdania. 

W 1936 roku do dzisiejszego Kazachstanu przesiedlono kilka tysięcy rodzin Polaków mieszkających na wschód od granic II Rzeczypospolitej. Osiemdziesiąt lat później wybrałam się w tym samym kierunku - w poszukiwaniu polskich śladów w największym kraju Azji Środkowej".

Ana Matusevic - blogująca fotografka, współorganizatorka festiwalu Trampki - Spotkania Podróżujących Kobiet. Podczas swojego pobytu w Kazachstanie mieszkała z misjonarkami katolickimi, prowadziła warsztaty fotograficzne i spisywała wspomnienia spotkanych ludzi. Czego się dowiedziała o historii Polski, o Polakach i o sobie? Wyjazd do Kazachstanu był możliwy m.in. dzięki zbiórce środków w serwisie crowdfundingowym Wspieram.to i o tym też podczas spotkania będzie mowa.

Grafika 1: Kazachstan. W poszukiwaniu polskich śladów
Grafika 1: Kazachstan. W poszukiwaniu polskich śladów

Zobacz także:

Planetarium

Planetarium

Brak biletów.
Zapytanie ofertowe na zakup urządzenia wielofunkcyjnego

Zapytanie ofertowe na zakup urządzenia wielofunkcyjnego

Rozstrzygnięcie zapytania ofertowego na zakup urządzenia wielofunkcyjnego.
Zostań molem prasowym

Zostań molem prasowym

Zostań molem prasowym - 16. edycja
Dyskusyjny Klub Książki dla dorosłych

Dyskusyjny Klub Książki dla dorosłych

W czwartek rozmawiamy o książce Agnieszki Drotkiewicz "Dla mnie to samo" i nie tylko... Przyjdź niezapowiedziany!