Lęborscy detektywi - plenerowa akcja w ramach ferii

Odnajdujcie ciekawe miejsca w Lęborku, róbcie zdjęcia i wrzucajcie na facebooka biblioteki. Codziennie nowe miejsce do odkrycia. Dla najaktywniejszych czytelników przygotujemy upominki, ogłoszenie wyników 15 stycznia! Bawcie się razem z nami :)

1 #lęborscydetektywi
Zapraszamy Was do odkrywania parku Chrobrego. Czy wiecie, że góra, na której park się znajduje, zwana była niegdyś szubieniczną, ponieważ znajdowała się na końcu traktu śmierci wiodącego z więzienia miejskiego na miejsce egzekucji? Może znacie jeszcze inne nazwy nadane najwyższemu wzniesieniu w Lęborku.
Do odnalezienia trzy miejsca, więc czekamy na trzy zdjęcia. Wklejajcie w komentarzach pod tym postem: 1 zagadka
1. Poszukajcie ulubionego miejsca spacerów lęborczan przed wojną. Wspięcie się po nich stanowi wyzwanie i dzisiaj. Przyślijcie fotografię tego miejsca ze szczytu.

2. Wzniesiona została w 1912 roku jako wieża ciśnień w systemie wodociągowym Lęborka. W latach 30. umieszczono na niej reflektor lotniczy, który wskazywał kurs samolotom pasażerskim Znajdowała się w niej także kawiarnia czynna do początku lat 50. ubiegłego stulecia oraz punkt widokowy. A jak wygląda dzisiaj? 

3. Znajdź miejsce gdzie przed wojną znajdował się jeden z najpiękniejszych na Pomorzu basen pływacki. Liczył 100 m długości i był wyposażony w pięciometrową skocznię z trampolinami i bocznymi pomostami startowymi. Służył on lęborczanom do końca lat pięćdziesiątych. A teraz jak wygląda to miejsce?



2 #lęborscydetektywi
Pozostaniemy nadal w lęborskich parkach. Odnajdźcie te dwa miejsca i przyślijcie ich zdjęcia pod tym postem: 2 zagadka
1. Poznajcie staw zwany Łabędzim. Przed sześcioma wiekami była to kopalnia gliny. Lepiono z niej cegły, z których wybudowano mury obronne Lęborka, baszty, zamek i Sanktuarium św. Jakuba Apostoła. A czy wiecie komu poświęcony był pomnik znajdujący się na fotografii?

2. Niedawno odnowiony staw w centrum Lęborka nie ma już, niestety, łabędziego domku. Ale warto tam zajrzeć i posiedzieć na ławce. Fot. H.Sęk



3 #lęborscydetektywi

Zanim zaczniecie szukać tych miejsc, przeczytajcie opowieść o Gambrinusie - będzie podpowiedzią do jednego ze zdjęć:

Gambrinus był flandryjskim grajkiem. Grał po karczmach i zajazdach i żyło mu się nielekko, a na domiar złego Greta, do której cholewki smalił, wybrała kupca bławatnego. To przepełniło czarę goryczy i Gambrinus poszedł do lasu się powiesić. Ale nagle zjawił się dziwny jegomość w zielonym kubraku.

- Cóż to, bracie - spytał - tak ci na tamten świat pilno?

Opowiedział mu swe smutne dzieje Gambrinus. Typek w zielonym kubraku zachichotał, dłonie zatarł.

- Mogę uczynić cię szczęśliwym, bogatym i zdrowym. I powodzenie u panien dam Ci. Taka moja moc.

- Ale to pewnie nie za darmo" - domyślił się bystro Gambrinus.

- Jasne, że nie - potwierdził Zielony Kubrak, którym był sam Belzebub. „Za trzydzieści lat w zamian za diabelską pomoc oddasz duszę piekłu.”

Podpisano cyrograf. Gambrinus zaczął robić użytek z szatańskiej pomocy. Ale zamiast hulać i uganiać się za pannami, wynalazł dwie rzeczy: kurantowe dzwonki (carillon) i piwo leżakowane, czyli lager. Kuranty grały jak słowiki, a w piwie zasmakował sam Cesarz Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego.

Minęło trzydzieści lat. Gambrinus siedział cicho i udawał, że o cyrografie zapomniał. Ale Belzebub nie zapomniał. Wysłał przybocznego diabła z rozkazem dostarczenia duszy Gambrinusa przed północą. Gambrinus na widok piekielnego posłańca zbladł, ale poczęstował go swoim najmocniejszym piwem. Diabeł usnął i obudził się następnego dnia. Cyrografu nie było, bo pijany czart oddał go Gambrinusowi za kolejny kufel. Czart się stropił i zamiast wrócić do piekła uciekł, gdzie pieprz rośnie. A Gambrinus dożył setki, ulepszając dzwonki i piwo tak skutecznie, że po śmierci został patronem piwowarów.

Odnajdźcie te miejsca i przyślijcie ich zdjęcia pod tym postem: 3 zagadka

1. To jeden z najładniejszych budynków w Lęborku i chociaż nie wygląda tak samo jak na początku 20 w. na pewno go rozpoznacie. Wybudowany w 1890 r. prócz domu mieszkalnego mieścił też bank i pomieszczenia produkcyjne wytwórni spirytusu. Ówcześnie, jako jedyny w mieście, posiadał centralne ogrzewanie - właściciele wykorzystali ogrzaną przy chłodzeniu alkoholu wodę.
Fot. ze zbiorów Muzeum w Lęborku


2. Obecnie na herbie Lęborka jest fragment białych średniowiecznych murów miejskich z niebieskimi dachami oraz złoty lew, głową zwrócony w swoje lewo, poniżej zielone podłoże i błękitne wody rzeki Łeby. Nawiązuje on do wcześniejszych herbów. Jeden z nich to ozdobny witraż. Znajdźcie go i sfotografujcie.
Fot. Adam i Leszek Buchowscy

3. Na zdjęciu medalion z portretem Gambrinusa - patrona piwowarów. Poszukajcie budynku dawnego browaru i na pewno go tam odnajdziecie. Czekamy na Wasze fotografie całego budynku. (!)

4 #lęborscydetektywi

Czy wiecie, że niegdyś na rzece Łebie mieliśmy wyspę, a jeszcze kilkadziesiąt lat temu przez ul. Targową, Węgrzynowicza i Staromiejską przepływała Okalica? Dzisiaj poszukacie więc miejsc związanych z naszymi rzekami.

1. W akcie lokacyjnym Lęborka z 1341 r. mieszkańcy miasta otrzymali prawo do swobodnej żeglugi na Łebie oraz pozwolenie na łowienie ryb, poniżej miasta aż po Jezioro Łebsko. Zabawcie się w detektywów i ustalcie miejsce, w którym jeszcze w pierwszej połowie ub. wieku znajdowała się wyspa Olchowa.
Fotografie tego odcinka rzeki mile widziane.

2. Jeden z najstarszych mostów w naszym mieście. W budynku po lewej mieściła się łaźnia publiczna, z której można było skorzystać jeszcze w ladach 60. XX w.
Gdy odnajdziecie ten most dajcie znać czym różni się od tego z przedwojennej fotografii. Czekamy na zdjęcia.

5 #lęborscydetektywi

Poznajecie te dwie wieże? Sfotografujcie budynki, które są nimi zwieńczone, a zdjęciami podzielcie się z nami na facebooku biblioteki.

1. Choć ten, otwarty pod koniec lipca 1914 r. przy ówczesnej Karlstrasse 23, obiekt z nazwy był szpitalem, to jednak nie pełnił tej funkcji, a jedynie oferował pokoje i opiekę dla osób w podeszłym wieku. Taką funkcję budynek ten pełni do dzisiaj. Znajdziecie go? 

2. Przyjmuje się, że budowa tego kościoła - pierwotnie kościoła obronnego - zakończyła się na przełomie XIV i XV wieku. Zbudowano go na rzucie prostokąta, od strony zachodniej zwieńczony jest wieżą wzniesioną na planie kwadratu i to w niej właśnie mieści się główne wejście do budynku. Poznajecie?

6 #lęborscydetektywi

Zanim ruszycie na poszukiwania, przeczytajcie dokładnie podpisy pod zdjęciami - zawierają cenne (i ciekawe) wskazówki!

1. Przeczytajcie legendę i odnajdźcie to miejsce, które dziś wygląda nieco inaczej:

Legenda o baszcie w bluszczowej sukience
Dawno, dawno temu mury obronne i 32 baszty opasały Lębork. Wśród nich górowała baszta w sukience z bluszczu. Jedyna z baszt przyozdobiona zielenią miała o sobie wielkie mniemanie!
Pewnej jesieni na lęborczan przyszły ciężkie chwile. Ludzie chorowali i słabli. Lęborski młyn nie mielił zboża, zbiory były słabe, brakowało mąki na chleb. Jakaś choroba ogarnęła mieszkańców miasta. Nieustanny, uciążliwy kaszel dokuczał dzieciom i dorosłym. Lęborczanie nie mogli pracować, zaniedbano hodowlę zwierząt i uprawę ziemi.
Jedyny w Lęborku lekarz łamał sobie głowę, jak pomóc mieszkańcom. Tworzył napary, mikstury, ale nie pomagały. Ludzie wciąż słabli. Pewnego dnia zrezygnowany medyk poszedł do kościoła Św. Jakuba, by prosić Boga o pomoc. Wtem pod nogi upadł mu niesiony podmuchem wiatru liść bluszczu. Lekarz podniósł go z namysłem i dłuższą chwilę coś rozważał.
Następnego dnia polecił zerwać dolną falbanę bluszczowej sukni baszty. Z liści lekarz sporządził syrop. Mieszkańcy Lęborka zaczęli go przyjmować. Kaszel ustępował, ludzie odzyskiwali siły i chęci do życia.
Przygotowywano dalej syrop z liści bluszczu. Zniknęły kolejne falbany, pojawiły się dziury w rękawach, aż w końcu zerwano wszystkie liście. Baszta Bluszczowa została bez sukni.

Baszta Bluszczowa już nigdy nie odzyskała swojej sukienki, ale nauczyła się skromności i dobrych manier. Fakt, że jej suknia uratowała mieszkańców Lęborka sprawił, że w zapomnienie poszła jej zarozumiałość i pycha.
Opracowała A. Pryl na podstawie legendy napisanej przez Mateusza Kamienieckiego z Lęborka 

2. Pierwszy wystawny hotel w Lęborku otworzył w 1842 r. M. Hennings, a 40 lat później zakupił go Karol Katschke, który nadal mu nową nazwę. Ten nieistniejący już obiekt był w ówczesnym czasie najdłużej działającym hotelem w Lęborku. Oprócz niego w mieście funkcjonowały też Hotel Królewski przy St. Salvatorplatz (pl. Kopernika), hotel i restauracja J.A.Bonowskiego przy Danzigerstrasse (ul. Gdańska), „Fetts Hotel” przy Bismarckstrasse (Al. Wolności) oraz gościniec rodziny Wick (Wick's Gasthaus) w pobliżu dworca kolejowego. W czasie wojny w hotelu Katschke pracowali robotnicy przymusowi przywiezieni z terenów Związku Sowieckiego i Polski.
Znajdź i sfotografuj miejsce, w którym dawniej znajdował się Hotel Katschke.

Grafika 1: Lęborscy detektywi - plenerowa akcja w ramach ferii

Zobacz także:

Nabór na warsztaty z robotyki

Nabór na warsztaty z robotyki

Ostatnie wolne miejsca do grupy rozpoczynającej zajęcia 26 września.2016 r.
E-booki

E-booki

Kilka słów o tym jak korzystać z ebooków.